kapitan_bomba napisał(a):Pozwolę sobie na komentarz odnośnie niedzielnego wyjazdu.
Ogólnie rzecz biorąc, było chujowo. Począwszy od jazdy do Warszawy, o czym wspomina kolega wyżej - w pociągu, przynajmniej w drodze na mecz, powinien być kategoryczny zakaz picia alkoholu. Ręce opadały, gdy widziało się gości niepotrafiących ustać na nogach. Tyle się mówi o godnym reprezentowaniu Armii Białej Gwiazdy (czy to na meczach domowych, czy na wyjazdach), ale, jak to w naszym przypadku bywa od dłuuuugiego czasu, na słowach się kończy. Wracając jeszcze do sedna - jebać picie alkoholu w drodze na mecz. Może gdyby ktoś profilaktycznie wypadł w trakcie jazdy z własnej głupoty, to reszta by się opamiętała?
Nasza postawa na sektorze to generalnie żenada. Chujowy doping (przez długi okres właściwie jego brak), brak synchronizacji klaskania z bębnami, dziesiątki ludzi stojących z rękami w kieszeni. Sytuację uratowało dobre oflagowanie, fajny trans i sektorówka (brawo UW). Tyle dobrego można o nas powiedzieć. Pora się przyzwyczaić, że jesteśmy pokroju jakiejś Korony Kielce czy innego Zagłębia Lubin (o ile nie Miedzi Legnica). Nie mamy ciekawych piosenek, nie mamy kreatywnego i charyzmatycznego gniazdowego (lub kilku, jak wczoraj), nie mamy pomysłu, nie mamy polotu. Schemat jest stały: ubrać groźne koszulki/bluzy, przyjechać, krzyknąć coś kilka razy (z czego, na oko, 70% o Legii), oglądnąć mecz i wrócić z powrotem.![]()
Ruch ultras powoli u nas ginie i szans na poprawę nie widać.
Na początku wspomniałeś o żalach. W ogóle nie rozumiem, dlaczego zwykłą opinię dot. atmosfery na wyjeździe, napisaną na forum kibicowskim, traktujesz jako "żal"? Od tego to forum chyba jest, by wymieniać poglądy czy opinie. A jeśli nie, to w pizdu je zamknijcie. I cyk, żali nie będzie. Inna sprawa, czy forum jest, czy go nie ma, żadna różnica - i tak nikt się nie udziela.
Idziemy dalej - postawa na sektorze. Fajnie, że zdajecie sobie we własnym gronie sprawę z zaistniałego problemu. To rzecz jasna napawa optymizmem, ale dobrze wiecie, że bez odpowiednich interwencji (oboje wiemy, o kim mowa), na sektorze nadal będzie wiało chujem. Zasada powinna być prosta - kto nie śpiewa, wypierdala. I po problemie. Również głęboko liczę i trzymam kciuki, że na następnym wyjeździe nie będzie już problemu z najebanymi gośćmi.
Piosenki. W poniedziałek mecz z Zagłębiem, raczej nie jest problemem przećwiczyć kilka nowych/rzadko używanych pieśni. Propozycji na forum macie milion, a korzystacie chyba z wymyślonej we własnym gronie (po prostu nie pamiętam, by "Naprzód Wisło!" przewijało się przez forum). Jeśli będziemy wprowadzać jedną piosenkę na kilka lat, to nic się nie ruszy! Zmiany są konieczne, a nowe kawałki sprawiają najmniejszy kłopot, dlatego to powinno być priorytetem...
Z gniazdowymi słuszna uwaga. Faktycznie, po meczu z Górnikiem napisałem, że robili kawał dobrej roboty. Może wystarczyło mi opierdolenie sektora, który nie śpiewał... Nie zmienia to jednak faktu, że nadal nie mają charyzmy, co w tym fachu jest niezbędne. Możesz latać po całym gnieździe, drzeć ryj, rzucać kurwami, ale jak nie masz charyzmy, to nic nie zrobisz. Uwierz mi, że gdyby G. wrócił na jeden mecz na gniazdo, każdy zacząłby śpiewać. Nie każdy się do tego nadaje, ja zapewne też nie, dlatego nie widzę sensu, bym miał czegokolwiek próbować. BTW, kocham takie argumenty - jeśli mówisz, że coś jest chujowe, zrób to lepiej. Ja nie należę do UW, nie mam potrzeby pchać się na gniazdo - co nie oznacza, że nie mam prawa skrytykować gościa, który prowadzi doping. Mam nadzieję, że w końcu znajdzie się ktoś odpowiedni, kto przywróci nasz doping na dobre tory.
I już na koniec: zupełnie się z Tobą nie zgadzam, że powodem naszej chujowej formy wokalnej był niesprzyjający wynik. Czy kibice Górnika, którzy śpiewali jak nakręceni, byli zadowoleni z wyniku 3:0 dla nas? Przypomnę, co pisałem w tamtym temacie - prowadząc pod koniec meczu lepiej słyszałem na naszym sektorze bawiący się Górnik, niż nas samych. Twój ostatni argument to wybitny inwalida.
Tec napisał(a):Mam wrażenie, czy coś jest nie tak z bębnami? Brakuje sił czy może sprzęt mamy wiekowy. Może jakąś zbiórkę by pasowało zrobić na nowe? Dzisiaj już po paru sekundach potrafiły się rozjeżdżać oklaski, a mam wrażenie, że dobre bębny by naprawiły problem.
Powrót do Armia Białej Gwiazdy
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości